by: Alessandro Melillo „Voglio un furetto”
Kiedy przy udomowieniu, człowiek zastępuje naturę jako czynnik selekcyjny reproduktorów danego gatunku zwierząt, wraz z cechami przydatnymi (spokojny temperament, przydatność do polowań, futro odpowiednie do produkcji wełny, kolor futra itp.) fatalnie selekcjonuje nieprzewidywalnie także inne cechy, nie zawsze pozytywne, które manifestują się w drugim momencie.
Populacja psów jest tego wyraźnym przykładem: selekcjonując rasy, aby uzyskać optymalne zwierzęta do pracy lub do towarzystwa, stworzyliśmy niechcący wśród naszych psów, dziesiątki poważnych chorób, takich jak: patologie kończyn, kardiopatie, ślepotę progresywną i wiele innych. To uzależnione jest od faktu, że geny inter reagują pomiędzy sobą i jeszcze do tego wiele genów kodyfikuje więcej niż jedną cechę, np. gen, który reguluje kolor futra może także być odpowiedzialny za prawidłowe działanie oczu.
Właśnie choroba, która dotyczyła oczu była pierwszą patologią wrodzoną opisaną u fretki: właśnie albinosy widzą gorzej niż fretki ciemne, pomimo że ciężko zauważyć różnicę ponieważ „nasze” są generalnie zwierzętami, które nie bazują na wzroku jako ważnym organie do życia.
Bardziej istotnym brakiem czynnikowym, także związanym z kolorem futra jest głuchota, częsta u fretek z białymi plamami, zwłaszcza na głowie (nie dotyczy albinosów). Egzemplarze głuche mogą mieć problemy w relacjach z innymi fretkami, są bardziej narażone na wypadki w domu; często też są agresywniejsze ponieważ nie słyszą, że ktoś się zbliża, więc łatwo je przestraszyć i wtedy atakują w obronie.
Przy depigmentacji głowy (blaze, panda, dew) występują także inne wady neurologiczne, które mogą stać się o wiele bardziej poważne, jeżeli zwierzęta z ta mutacja rozmnożymy: rejestruje się wtedy wysoki procent śmiertelności wśród maluchów, wady typu rozszczep kręgosłupa, malformacje mózgu. W Stanach Zjednoczonych problem ten stał się tak alarmujący, że dyskutuje się nie tylko o zabronieniu rozmnażania tych zwierzaków miedzy sobą, które mają białe znaczenia, ale nawet o całkowitym zakazie jakiegokolwiek rozmnażania fretek z białymi znaczeniami.
Wydaje się, że normalnych silver mitt (black roan) problem ten nie dotyczy, nawet gdy są bardzo jasne, pomimo że ich mutacja ma podobne początki.
Istnieje także gen odpowiedzialny za krótki i zdeformowany ogon (jak u kotów rasy manx), on także łączy się z wadami neurologicznymi i rozszczepem kręgosłupa. Dlatego przy ocenie i wyborze reproduktorów, dużą wagę przykłada się żeby ogon był jak najdłuższy.
Jedną z bardziej zdradliwych wad genetycznych, niedawno odkrytych, nie dających efektów wizualnych jest prowokowana przez gen MEN (Multiple Endocrine Neoplasia), który u człowieka determinuje rozwiniecie się nowotworów gruczołów i może powodować u fretek początek rozwoju nowotworów endokrynologicznych, takich jak: insulinoma i choroba nadnerczy.
Całą sytuację pogarsza fakt, że populacja fretek jest dość ograniczona, zwłaszcza iż wiele egzemplarzy jest wykastrowanych ze względu na problemy higieniczne i zachowawcze, służą jedynie do towarzystwa: przez to także ilość reproduktorów jest bardzo niska i jeśli jeden z nich jest nosicielem ukrytych wad genetycznych, to może on przekazywać je swoim dzieciom. Żeby ograniczyć ten problem, wszyscy którzy chcą być dobrymi hodowcami tychże „Mustela”, powinni dobrze informować się co do pochodzenia swoich reproduktorów, nie łącząc zwierząt spokrewnionych ze sobą i nie starać się koncentrować swojej uwagi na tworzeniu kolorów rzadkich, a więc poszukiwanych (ciężko obciążonych wadami genetycznymi), a starając się używać do rozrodu także fretek o barwie standardowej, jaką jest tchórz.
…
by: Alessandro Melillo „Voglio un furetto”
tłumaczenie: Eva
korekta: Ana
…