Pierwszym ciężkim zadaniem jakie nas czeka jest nauka kuwetowania… Najprawdopodobniej już przy pierwszych oględzinach zaznaczy teren… Zaznaczy teren?… Tak, fretki to zwierzęta silnie terytorialne (zwłaszcza samice), w naturze areał tchórza jest dość znaczny i może mieć od kilku (samice) do kilkudziesięciu (samce) hektarów powierzchni… Tak więc, fretka zaznaczy swój nowy teren, aby wszystkim dać sygnał, że ona teraz tu rządzi… Czym? Odchodami, moczem i zapachem z gruczołów przyodbytowych… Pozostaje nam to posprzątać i w dalszej kolejności obserwować fretkę…

Oznaki

Jedynym sygnałem, iż fretka chce się załatwić jest:

  • charakterystyczne cofanie się „rakiem” z uniesionym dupskiem i ogonkiem na sztorc (dosłownie!)
  • czasami „ukucnięcie”

Ulubione miejsca kuwetowania fretek

  • narożniki mieszkania, najlepiej blisko drzwi, gdzie czują cug 
  • lub wąskie szpary za meblami, tam gdzie trudno się dostać i posprzątać!
  • zakamarki w szafie
  • pod łóżkiem
  • czasami na środku pokoju, dywanu lub łóżka (po złości)

Co robimy?

Gdy widzimy taką cofającą się fretkę z podniesionym dupskiem i ogonem, to:

  • spokojnie do niej podchodzimy
  • podnosimy i wstawiamy do kuwety
  • nie pozwalamy wyjść, aż się nie załatwi
  • nagradzamy smakołykiem, gdy to zrobi (np. pasta witaminową calo-pet, fretki za nią przepadają)
  • uzbrajamy się w cierpliwość i dużo wolnego czasu oraz ogromne zainteresowanie fretką, za którą cały czas chodzimy
  • musimy być konsekwentni, nie odpuszczamy, aż osiągniemy zamierzony cel, nawet jakbyśmy musieli tysiąc razy podnieść fretkę i wstawić ją do kuwety

Szybko powinna zrozumieć, iż jest to miejsce jej toalety, niestety nie zawsze musi to zaakceptować!… Czasami nie odpowiada jej miejsce, w którym ustawiona jest kuweta… Możemy zrobić eksperyment i najpierw sprawdzić gdzie sama sobie wybierze miejsce w klatce, czy na zewnątrz, przemeblować mieszkanie i dopiero wtedy ustawić kuwety… ;-p

Teraz musimy być konsekwentni i każdy sygnał ze strony fretki traktować poważnie… Jeżeli będzie robić raczka poza kuwetą, łapiemy ją i wstawiamy do kuwety (uwaga na nagłe ruchy i hałasy – może się przestraszyć, a wtedy jej nie złapiemy i tyle z naszej nauki) i czekamy, aż się załatwi… Uwaga! Fretki potrafią świetnie udawać, że siusiają… A bynajmniej tego nie robią!… Po wstawieniu do kuwety mogą cofać się w jej narożnik, podnosić ogonek, ale tylko na niby!… Gdy tylko pozwolimy wyjść im z kuwety, załatwi się „centralnie” obok!… Musimy być bardziej cwani niż one… ;-) Nie wypuszczamy jej z klatki, aż faktycznie nie załatwi swojej potrzeby… Wtedy możemy mieć przygotowany smakołyk lub kawałek mięsa i ją nagrodzić… Pamiętajmy też o czystości kuwety, gdy jest zapaskudzona, to „czyścioszek” fretka nie będzie chciała do niej wejść, aby nie zamoczyć pazurków… Fajny widok, fretka stąpająca na paluszkach, niezapomniany!… Przy przepełnionej kuwecie fretki są gotowe narobić do własnej miski z jadzeniem, bele się nie ubrudzić!… Musimy dbać o higienę fretki i sprzątać kuwetę, minimum 2 razy dziennie… ;-)

Jeżeli będziemy konsekwentni, to po tygodniu, dwu, powinniśmy mieć fretkę prawie całkowicie kuwetową… ;-)

Co z obszarem poza klatką?

Zdarza się, że fretka w ferworze zabawy nie ma czasu dobiec do klatki, czy kuwety zewnętrznej… Wtedy wybiera najbliższy narożnik lub robi tam gdzie stoi… A my latamy z papierem toaletowym ;-p… W takich przypadkach powinniśmy „karcić” fretkę… Ja stosuję odpowiednią intonację głosu i słowa typu „brzydka fretka”, „niedobra”, „fee” i „nie wolno”… To zadziwiające jak szybko się uczą i przy kolejnym „występku” możemy być pewni, że bardzo dobrze będą wiedziały o swym złym zachowaniu… Przeważnie bardzo szybko uciekają z miejsca „zbrodni”… ;-)

Ale co my mamy zrobić, aby nie latać po mieszkaniu ze wstęgą papieru toaletowego?… Ja w pierwszych tygodniach, przyjezdnych maluchów u mnie w domu:

  • rozkładam we wszystkich narożnikach i innych miejscach zbrodni ich kocyki, szmatki, legowiska (rzadko paskudzą w miejscach, które służą im do spania czy do zabawy)
  • smaruje te miejsca środkami odstraszającymi jak „TimeOut” lub cytryną, czy octem (przeważnie nie skutkują!)
  • czasami pomaga wysmarowanie tych miejsc smakołykami jak oleje lub wyłożenie tam pokarmu (czasami, ale nie koniecznie… ;-p)

Maluchy z mojej hodowli, same uczą się kuwetowania od matki i reszty rodzinki… Na każdą fretkę może działać coś innego…  ;-)

Ja mam kilka kuwet wewnętrznych i kilka zewnętrznych… oczywiście konieczne są te w narożnikach obok klatek, po jednej i drugiej stronie…


Standardowe postępowanie

  • fretka budzi się i idzie do kuwety
  • nie wypuszczamy jej z klatki, aż się nie załatwi
  • jak się załatwi może być nagrodzona (kawałkiem zielonego ogórka, połówką winogrona bez pestek, jajkiem przepiórczym, calo-pet’em – nie stosujemy malt-pasty jako smakołyku, bo to środek odkłaczający, przeczyszczający układ pokarmowy z połkniętego futra – maluchy się nie kłaczą, nie linieją, więc ten specyfik jest zbędny, aż do pierwszej wylinki, a i wtedy nie musi być konieczny)
  • wypuszczamy fretkę
  • obserwujemy i znów wstawiamy do klatki/kuwety, gdy widzimy, że szuka „toalety”

Na początku nauki, każda wizyta w kuwecie to nagroda (ale efektywna wizyta), po kilku próbach, fretka powinna sama zasuwać do kuwety nawet bez potrzeby, byle tylko dostać smakołyk… Oczywiście wtedy go nie dostaje… ;-p

Niepowodzenia

Niestety musimy liczyć się z tym, że fretkom zdarza się od czasu do czasu narobić tam, gdzie zupełnie nie powinny… Nie ma fret 100% kuwetowych… Taki ich urok… Kiedy możemy się spodziewać „niespodzianek”?:

  • w okresie przed i w czasie rui
  • przy odwiedzinach gości, czy to ludzkich, czy zwierzęcych (nie do przeskoczenia – frety sa terytorialne i zaznaczą swój teren przed „obcymi” – jest to silny behawior odziedziczony po tchórzu, nie do wyeliminowania przy tak krótkim okresie udomowienia fret)
  • gdy wyjedziemy na wakacje, a frety zostawimy pod opieką innych (w drodze rewanżu, na powitanie, fretka nam pokaże jak nie lubi rozłąki!)

Kuweta

Sama nauka kuwetowania, to tylko połowa sukcesu, duże znaczenie w tym aspekcie ma sama kuweta i jej wypełnienie… Jakie cechy ma odpowiednia kuweta i jej zawartość?:

  • kuweta powinna być dość duża, tak aby fretka mogła wejść do niej wszystkimi, czterema łapkami (optymalne kuwety, to takie o rozmiarach wnętrza klatki, a dokładnie jej głębokości, czyli takie, które wstawiamy na jeden bok klatki i sięgają od przodu do tyłu – tył kuwety jest bokiem klatki, gdy są krótsze, to fretki lubią narobić obok, między kuwetą a klatką – nie kupujcie małych, narożnikowych kuwet, bo to tylko nietrafiony zakup, przeważnie są za małe i fretki nie lubią z nich korzystać)

 

  • optymalne rozmiary kuwety to minimum 30x30cm, najlepiej 50x30cm, a boki narożnikowej kuwety powinny mieć minimum 35-40cm… wysokość przedniego rantu 1-3cm, wysokość tylnej ścianki 15-20cm… Boki skośne, z przodu niższe, z tyłu na wysokość tylnej ścianki
  • kuweta powinna mieć odpowiedni kształt, czyli powinna mieć niski przód, a wysokie boki i tył (podczas załatwiania się fretki schylają główkę do poziomu podłogi, a tylnymi łapkami lubią wspiąć się na ścianę i paskudzić od góry… ;-p)

  • dobrze jak kuweta ma patent na przymocowanie do klatki, tak aby fretka nie mogła jej przesuwać i nią „żonglować” (kładą się obok kuwety, podważają brzeg, wsuwają się pod kuwetę i łapkami odpychają od siebie, kuweta lata po całej klatce, obijając się o ścianki, a przy okazji wydając dźwięki dzwonu na dzwonnicy (nawet umarłego by obudziły!)
  • jako wypełnienie kuwety można stosować różne żwirki (ale fretki lubią w nich kopać i wysypywać poza klatkę, czasami żwirek można znaleźć w całym mieszkaniu, ale nie w kuwecie) lub papier (z niego fretki lubią robić rulony lub konfetti)… każdy musi sam dobrać materiał na wyściółkę kuwety, najlepiej spełniający swoje zadanie


by: Ana

foto: 
1) ferretta.pl
© All rights reserved or Some rights reserved, publikacja powyższych zdjęć wymaga zgody autorów 

literatura:
[1] „Tchórz” Marcin Brzeziński, Jerzy Romanowski, 1997
[2] „Hodowla tchórzy” Maria Bednarz, Andrzej Frindt, 1991
[3] „Fretki: warunki zdrowotne, hodowla, rozpoznanie i leczenie chorób” Maggie Lloyd, 1999
[4] „Biology and diseases of the ferret” Fox JG., 1988, 1998
[5] „Ferret husbandry, medicine, and surgery” John H. Lewington, 2000
[6] „Ferret for dummies” K. Schilling, 2007
[7] „How to read your report” Wellness Inc., 1993
[8] „Practical ferret medicine and surgery for the private practitioner” Finkler M., 1993
[9] „Ferret medicine and surgery” Brown S., 1992, 2001
[10] „Ferret breeding” James McKay, 2006

   

  • Odświeżony temacik kuwetowania… ;-)

  • Johny

    Dzień dobry mam pytani co zrobić gdy fretka ma już swoje nawyki o których my nie wiemy bo jesteśmy jego drugim właścicielem. Ogólnie wie że kuweta służy do załatwiania się ale rzadko do niej samoistnie wchodzi. Co zrobić

  • Przeżyć… ;-)

    Nowe miejsce, nowe zapachy… więc na początku fretka będzie znaczyć teren, jak uzna go za swój, to powinna bliżej zaprzyjaźnić się z kuwetą, jeśli ta stoi w tym miejscu, które fretka uważa za dobre miejsce na latrynę… ;-)

    Każde poprawne załatwienie w kuwecie nagradzać, np. liźnięciem masła – powinna być częściej w kuwecie niż faktycznie potrzebuje… ;-p

    konsekwencja i cierpliwość… fretki są mało skomplikowane przy poświęceniu im czasu… ;-)