© All rights reserved by Aleksandra Rychlik
Już w wielu miejscach wspomniałam o dziwnych lub jak dla fretki standardowych zachowaniach, takich jak „szaleństwo Majki Skowron” (nazywany też „tańcem Wita”) lub „dywanik podłogowy”… Fretka ma jeszcze kilka w swoim repertuarze i są one sposobem porozumiewania i komunikowania się, tak ze swoim gatunkiem, jak i z nami, a służą do wyrażenia uczuć, nastrojów czy nawet stanu zdrowia… Omówię je jeszcze raz poniżej…
Taniec
© All rights reserved by Aleksandra Rychlik
Zwany przeze mnie „szaleństwem Majki Skowron” przez wielu innych „tańcem świętego Wita” ma w swoim repertuarze szereg skoków w górę, uskoków w bok (często przy tej okazji towarzyszy obijanie się o meble lub inne przedmioty znajdujące się w pobliżu, gdyż w ferworze „szaleństwa” fretka nie kontroluje otoczenia) połączonych z pozą przypominającą „koci grzbiet”, czyli sztywne cztery łapki i grzbiet wygięty w łuk oraz z zachowaniem cofającego się „raczka”, w którym fretka z podniesionym ogonkiem i kuperkiem cofa się tyłem i zachęca nas do złapania jej…
Jak dla mnie, takie zachowanie jest wyrażeniem najlepszego humoru i zadowolenia… Często towarzyszy ono sytuacji wypuszczenia fretki z klatki lub pokoju do innych pomieszczeń domu, w których na co dzień nie przebywa… ;-)
Dywanik
© All rights reserved by Aleksandra Rychlik
Jest to pozycja stanowiąca przeciwieństwo poprzedniej… Fretka pada rozpłaszczona na podłodze, przylegając do niej całym swym ciałem od ogona począwszy, a skończywszy na pyszczku… Zastyga w zupełnym bezruchu…
Tą pozycją fretka może zakomunikować nam kilka rzeczy…
- Po pierwsze – poprzednie zachowanie, szaleństwo ma swoją cenę i fretka zatrzymuje się na chwilę i oświadcza, że „już jestem grzeczna i nic nie zrobię”, „odpoczywam, nie przeszkadzaj mi” lub „otwórz” (leżąc u drzwi i prosząc o wpuszczenie do innych pomieszczeń lub wyjście na spacer)… przeważnie dywanik jest bardzo krótkotrwały i fretka szybko wraca do harcowania…
- Po drugie – i tu mam nadzieję, że bardzo rzadko będziecie się spotykać z „dywanikiem” – jest to poza, a zarazem pierwszy sygnał o tym, że fretka jest chora lub coś jej dolega… wygląda tak samo, ale fretka nie zrywa się do zabawy… przeważnie każdy ruch wykonuje jakby z trudem i bardziej czołga się niż chodzi, jest apatyczna… gdy do tego dołączy brak apetytu, to najlepiej udaj się z nią do weterynarza, aby móc stwierdzić co jej dolega i podjąć szybkie leczenie…
Ogon
© All rights reserved by Aleksandra Rychlik
Kiedy fretka zastyga w pozycji przyczajenia, przysiada na łapkach z wyciągniętą głową, a jej ogon zostaje wprawiony w drżący ruch i lata w poziomie zamiatając powietrze w dzikim tańcu, to coś lub ktoś będzie miał kłopoty… ;-)
Ten ruch oznacza, iż fretka koncentruje swoją uwagę na czymś szczególnym i wyraża napięcie (moja Luna tak koncentruje się na moich nogach przed próbą ugryzienia mnie!)… Tu mogę ośmielić się o stwierdzenie, że poza ta, jest często okazywana w momencie kiedy fretka nie może czegoś dostać lub jest wynikiem czystej złośliwości, czyli gdy zostanie ukarana za przewinienie, później w odwecie poluje na nas… ;-)
Ale generalnie ruchy ogona wyrażają zawsze jakieś napięcie, na ogół nie mające znamion przyjacielskich, wewnętrzny konflikt, konsternację… chęć zaatakowania i zastanawianie się, czy atak się opłaca, czy nie?
Stroszenie sierści
Kiedy nasza fretka „najeży” się od czubka nosa po końcówkę ogona i wygląda jak nastroszona szczotka, do tego zrobi „koci grzbiet”, to może to oznaczać, iż czegoś się lęka lub czuje intruza i chce go przegonić ze swojego terytorium… W pierwszym przypadku ucieka i chowa się, a w drugim najprawdopodobniej zaatakuje niechcianego gościa…
Gryzienie
To nic innego jak obrona dla dzikich zwierząt… Nasze udomowione zwierzaki „podgryzają” w zabawie, czyli jest to forma zabawy, ale gdy nagle zaczną gryźć może to również oznaczać, że coś je boli i chcą zwrócić naszą uwagę… W takim przypadku, tak jak poprzednio w przypadku długotrwałego „dywanika” udajmy się z fretką do lekarza…
Kamienny sen
Fretki przesypiają od 14 do 18 godzin na dobę… przeważnie jest to czujny sen i kiedy podchodzimy aby je pogłaskać budzą się, ale czasami jest inaczej… To inaczej, to nic innego jak „kamienny sen” w przenośni i dosłownie… W takiej sytuacji nie panikujmy!… gdy fretka zasypia i nie reaguje na wołanie, szturchanie, głaskanie, a przy wzięciu na ręce wygląda jakby umarła, prezentując tzw. „totalny zwis”… wygląda to tak, jakby fretka była bez kości, leci przez ręce, jest totalnie rozluźniona i zupełnie nieświadoma świata zewnętrznego… w brew wszystkiemu fretka po prostu smacznie śpi… (chociaż nie podejrzewam, aby takie postawy prezentowały w pierwszych dniach… taki sen mają, gdy już obdarzą nas i nowy dom zaufaniem i czują się całkowicie bezpieczne)… ;-)
Chomikowanie
Pomimo faktu, iż fretki od dawna były udamawiane w ich zachowaniach pozostały charakterystyczne cechy gatunkowe… Jedną z nich jest chomikowanie pożywienia i różnych przedmiotów, które z niezrozumiałych dla mnie przyczyn uznają za godne ich zainteresowania… Tchórze w naturalnych warunkach gromadzą zapasy żywności na później i jest to dość zrozumiałe… Nasze fretki mają pokarm w miseczkach przez cały czas a jednak nadal to robią… podejrzewam, że instynkt jest czasami silniejszy…
Kopanie
Kolejne zachowanie, które ma swoje źródło w naturze… W końcu naturalnym domem fretki są nory, które wykopują same lub adoptują po innych zwierzętach…
Tak więc nasze doniczki są tylko i wyłącznie napastowane z uwagi, iż ziemia kojarzy się z norką… Inną sytuacją, w której fretka kopie to moszczenie się do snu w miejscu wybranym na legowisko, a drapanie w tym miejscu jest niczym więcej jak moszczeniem sobie wygodnego gniazdka… czasami jest to nasz bok lub noga bo fretka właśnie koło nas postanowiła wypoczywać… ;-)
Bąki
Poza kłami i pazurkami fretka ma jeszcze jedną broń… bąki!… Uwalniane w chwili strachu, zdenerwowania lub jako mechanizm obronny przed większym zagrożeniem… Jest to nieprzyjemny zapach wydzielany z gruczołów odbytowych i jego celem jest odstraszenie intruza… W domu fretki najczęściej uwalniają go podczas zabaw z innymi fretkami… Intensywność bąków wzrasta podczas rui i myślę, że ma to związek z zaznaczeniem terenu oraz oznaką dojrzałości płciowej i gotowości do rozmnażania…
Guganie
© All rights reserved by Aleksandra Rychlik
Fretki komunikują się również za pomocą głosu… Najczęstszym i nie ukrywam najmilszym dla ucha właściciela jest tzw. „guganie”… Trudno opisać dźwięk, ale w skrócie można go scharakteryzować lub porównać do gdakania kury, niski gardłowy dźwięk, który oznacza „zadowolenie fretki i dobre samopoczucie”, w niektórych przypadkach…
Osobiście, po latach doświadczenia, nie przypisałabym gugania jako oznaki „szczęścia i zadowolenia”… Guganie jest przeważnie powiązane z okresem rozrodczym… Fretki sterylizowane chemicznie (implant) lub kastrowane chirurgicznie rzadko później gugają… Są oczywiście fretki częściej gugające, ale ja osobiście takich nie spotkałam… Moje zaczynają gugać i przestają w czasie ściśle powiązanym z okresem rozrodczym, od stycznia do września… W pozostałym okresie roku – zagugają, gdy wyczują intruza na swoim terytorium, więc osobniki nienaruszone płciowo gugają, gdy nawołują partnera „na gody” lub gdy wyczują intruza, osobniki pozbawione zdolności rozrodczych w 90% stają się nieme „gugowo”… ;-|
Syczenie
Fretka syczy, dosłownie!… A syczy gdy ma nas dość i mówi „nie dotykaj mnie” lub gdy chce kogoś od siebie odstraszyć… Często syk jest również pierwszym sygnałem strachu i przerażenia… Nie da się nie poznać tego dźwięku, wyraźnego „ssssszzzzzzzzyy”… ;-)
Krzyk, szczek
To dźwięk wydawany w skrajnej sytuacji i poczuciu dużego zagrożenia, brzmi jak głośny krzyk połączony jakby z „płaczem” lub ze szczekiem (ja osobiście słyszałam go kilka razy, od niektórych moich fretek, raz od młodej fretki, kiedy biegłam na złamanie karku w jej stronę, aby uchronić narożnik pokoju przed zbeszczeszczeniem, a żeby młodą wstawić do kuwety… i się nie dziwie, że się mnie przestraszyła… hahaha… od innej, starszej, zawsze słyszę „głos żalu”, gdy próbuję wsadzić ją do wanny w celu wykąpania)… Oznacza przerażenie, wręcz śmiertelny strach i w naturze jest wydawany, aby ewentualny drapieżnik wypuścił zdobycz z paszczy, w domu przeważnie oznacza straszną panikę lub niechęć, np. do kąpieli… ;-)
Drapanie i iskanie
© All rights reserved by Aleksandra Rychlik
Drapanie i iskanie jest również „dwu kierunkowe”, dotyczy samej fretki, a także jej relacji z opiekunem…
W odniesieniu do opiekuna, fretki często drapią koło ciała (przeważnie nóg i boków), np. będąc pod kołdrą i szykując się do snu… Jest to normalny odruch, wykopania sobie miłego „grajdołka”, w którym można wygodnie się ułożyć i zasnąć… „Iskanie”, przeważnie jest praktykowane na brwiach lub uszach opiekuna… Takie zachowanie obserwuje u jedynaków… Fretka wylizuje łuk brwiowy lub ucho, a później delikatnie szczypie siekaczami (małe ząbki będące pomiędzy kłami)… Przeważnie są delikatne, ale czasami zamienia się to w lekkie kąsani, które na dłuższą mete nie jest miłe… Aż żal, że nie potrafią również depilować… ;-p
Co do drapania siebie, napiszę szczerze, że nie mam pojęcia co wywołuje i oznacza u fretki drapanie się oraz iskanie… W okresie linienia jest to bardziej zrozumiałe, gdyż wybijająca się nowa sierść może powodować swędzenie i właśnie w tym okresie fretki się częściej drapią… Ale i na co dzień dość charakterystycznym zachowaniem jest, że np. fretka biega i bawi się, a co kilka minut zatrzymuje i iska oraz drapie futerko i kończyny… Nigdy tego nie rozgryzłam, gdyż fretki są zdrowe, nie mają żadnych pasożytów a i tak jest to ich dość charakterystyczne, codzienne zachowanie… ;-)
…
by: Ana
ad 24 03 2008
ed 16 02 2016
movie:
1) Jacek Rogóż
foto:
1) Aleksandra Rychlik
2) agrest
3) ferretta.pl
© All rights reserved or Some rights reserved, publikacja powyższych zdjęć i filmów wymaga zgody autorów
…
-
Lalińska
-
anelram
-
Mona
-
wizard5
-
admin
-
neni
-
admin
-
Natalia
-
admin
-
koonik
-
admin
-
ssakiw
-
girl90
-
admin
-
girl90
-
admin
-
Abi
-
ferretta
-
Caren
-
ferretta
-
Marta
-
ferretta
-
ferretta
-
Karolina
-
ferretta
-
Aśka Wijaszka
-
ferretta
-
Aśka Wijaszka
-
lauhuszatare
-
ferretta